środa, 9 maja 2012

[OP] Because of you


I will not make the same mistakes that you did
I will not let myself cause my heart so much misery
I will not break the way you did
You fell so hard
I've learned the hard way, to never let it get that far

Stała tam, wpatrzona w jego twarz, uważnie przyglądając się powolnym ruchom jego warg. Mówił do niej tak, żeby wszystko zrozumiała, a ona pochłaniała każde jego słowo, jakby nic innego na świecie się nie liczyło. Był dla niej od zawsze wzorem, ideałem, choć sam nie zdawał sobie z tego sprawy. Uwielbiała go, kochała i podziwiała za wszystko, co robił. Ale tym razem było zupełnie inaczej. Jej uczucia zaczęły słabnąć i pomału przeradzać się w coś zupełnie innego… W nieopisany gniew. Miała ochotę uciec od niego na zawsze, choć jeszcze nigdy do tej pory nie przeszło jej to przez myśl. Ale tym razem już naprawdę przesadził. Zdradził ją, oszukał, choć ona tak bardzo chciała być wobec niego fair i nawet chciała mu powiedzieć prawdę. Za późno. On zrobił to pierwszy i naraził ich relacje na destrukcję. Nie dało się już nic naprawić. Pozostał tylko cichy ból zmrożonego serca i niedosłyszalny szept własnej dumy, która nie pozwalała na podążenie tą samą ścieżką i popełnienie tych samych błędów, bo okazało się, że nie było warto. Po policzku spłynęła jedna, mała, kryształowa łza smutku zmazana lekkim powiewem wieczornego wiatru.

Because of you
I never stray too far from the sidewalk
Because of you
I learned to play on the safe side
So I don't get hurt
Because of you
I find it hard to trust
Not only me, but everyone around me
Because of you
I am afraid

Oparła się o drzewo i pomału zsunęła po nim. Usiadła na zimnej ziemi i schowała twarz w dłoniach. W ciągu kilku chwil jej dotychczasowe życie legło w gruzach. Żałowała, że wciąż była na tym świecie, skoro usłyszała to, czego usłyszeć nie powinna. Bo przecież to on nauczył ją wszystkiego. Nauczył ją grać po tej dobrej stronie, by już nigdy nie musiała poczuć bólu. Ale teraz to się zmieniło. Przestała ufać wszystkim dokoła i nie wiedziała już, komu ma wierzyć. Przestała ufać wszystkim. Przez niego. I przez niego teraz się bała. Gdyby nie jego działania na własną rękę, to ona teraz nie byłaby w niebezpieczeństwie. Odrzuciła wszystkie zasady, którym była wierna i nie miała zamiaru wracać już do tego, co było kiedyś. Nie chciała wrócić na komisariat i zająć się kolejną sprawą. Teraz już nic więcej się nie liczyło poza poznaniem całkowitej i jedynej prawdy, która mogła dać jej chwile odkupienia.

I lose my way
And it's not too long before you point it out
I cannot cry
Because I know that's weakness in your eyes
I'm forced to fake a smile, a laugh
Every day of my life
My heart can't possibly break
When it wasn't even whole to start with

Nie wiedziała już, co ma zrobić. Zgubiła się w gąszczu własnych myśli, z których każda mówiła do niej co innego. Czuła się zdradzona, oszukana… Ale nie mogła pokazać tego całemu świata. Z wysoko podniesioną głową szła ulicami Nowego Jorku, nie dopuszczając do siebie myśli o jakimkolwiek płaczu. Teraz nie mogła płakać. Nie mogła pozwolić, by pokonała ją jakakolwiek słabość. Była sama z tym wszystkim i musiała walczyć o własne życie, o przetrwanie. Nie chciała wracać do tego wszystkiego, co było. Chciała rozpocząć to od nowa, ale nie mogła tego zrobić. Pamięć wciąż wytykała jej bolesne rany w sercu, które pogłębiały się z każdą minutą.

I watched you die
I heard you cry
Every night in your sleep
I was so young
You should have known better than to lean on me
You never thought of anyone else
You just saw your pain
And now I cry
In the middle of the night
For the same damn thing

A kiedy podjęła już decyzję, było za późno, by cokolwiek zmienić. Szła w jego stronę, by go przeprosić, porozmawiać z nim, ale nie miała zbyt dużo czasu. Los jej nie pozwolił nacieszyć się życiem. Usłyszała tylko głuchy świst powietrza i nim się zorientowała, jej ukochany leżał na ziemi. Tym razem to ona była z boku. Rzuciła się biegiem, by mu pomóc, ale wiedziała, że nie jest chirurgiem, że nie potrafi opatrzyć rany postrzałowej na tyle skutecznie, by on mógł przeżyć. Zadzwoniła po karetkę, a po jej policzkach spływały łzy. Patrzyła w jego oczy, które stygły z każdą sekundą. Tym razem role się obróciły. Nie myślał o tym, że może ją zostawić na tym świecie samą. Po prostu wykonywał swoją pracę, chcąc ją chronić i teraz leżał tam, na tym zimnym, twardym betonie i patrzył na nią, jakby chciał zapamiętać każdy wyraz jej twarzy, a ona nie mogła już nic zrobić.
– Kocham cię – szepnęła tylko i pocałowała go, wciąż płacząc. Była na jego miejscu i wiedziała już, co on musiał wtedy przeżywać. To ją paraliżowało. Nie pozwalało oddychać, myśleć. I gdyby mogła, cofnęłaby teraz czas.

Because of you
I never stray too far from the sidewalk
Because of you
I learned to play on the safe side
So I don't get hurt
Because of you
I tried my hardest just to forget everything
Because of you
I don't know how to let anyone else in
Because of you
I'm ashamed of my life because it's empty
Because of you
I am afraid

Każdego dnia, każdej nocy widziała jego oczy. Cały czas pamiętała wyraz jego twarzy w tamtym momencie. To ją prześladowało i nie dawało żyć. Kiedy o tym myślała, ból wracał – coraz silniejszy. Była mu wdzięczna za to wszystko, co dla niej zrobił, a teraz tak po prostu go nie było. Została sama. I już nie potrafiła nikogo tak bardzo pokochać. Nie potrafiła nikogo dopuścić tak blisko. Pozostała jej już tylko szara, zwykła rzeczywistość… bez niego. Pustka nie do wypełnienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz